Wrzesień 1939 roku był dla Polski tragicznym okresem w Jej dziejach. Te jesienne dni wywołały wśród ludności strach, panikę, chęć ucieczki przed tym co miało nastąpić. Uciekali bogaci, biedni, ludzie różnych stanów. Drżąc o swój dobytek, duża ich ilość skierowała się na wschód. Ten ludzki exodus wkrótce się zakończył powrotem do domów. Także siostry, które prowadziły naszą Ochronkę uciekły przed wojskami najeźdźcy, by wkrótce wrócić…
Tak te jesienne dni opisały w „Kronice Domu w Grodkowicach”
„W dniu 2 IX razem z właścicielem Grodkowic Karolem Żeleńskim wyjechały wszystkie Siostry pod Tarnów – zatrzymały się kilka dni u naszych sióstr w Luszowicach skąd po tygodniu wróciły do ochronki.
W tym czasie doznały Siostry szczególnej opieki Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.
Przed wyjazdem we frontowej ścianie zamurowały Siostry obrazek x. Piotra Skargi prosząc o opiekę nad domem. Po powrocie zastały Siostry dom otoczony opieką sołtysa Jankowicza Andrzeja, mimo przemarszu wojsk niemieckich żadnej szkody nie doznał budynek ani ogrodzenie z ogrodem.
Od 20 IX do 10 X kwaterowały w ochronce wojska niemieckie, a w kaplicy odprawiał ksiądz kapelan tych wojsk Mszę świętą.
10 X rozpoczęła się normalna nauka w szkole.
15 X w przepełnionym kościele parafialnym w Brzeziu złożyła śluby wieczyste Siostra Teresa Skrabska. W czasie uroczystości piękne kazanie wygłosił x. proboszcz Tadeusz Jaworski, a dziatwa szkolna z Grodkowic upiększyła uroczystość śpiewem.”
Dziękujemy Siostrze Małgorzacie ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP w Starej Wsi za udostępnienie ważnych i ciekawych informacji dotyczących historii naszej Kaplicy.